Wreszcie nareszcie można by rzec.
Wraz z remontem garderoby doczekałem się własnego kąta malarsko-modelarskiego :) .
Żona przestanie narzekać, że z salonu robię warsztacik i że czasem wbijają się jej w stopy "rączki z łukami," a ja mam w końcu kąt na swoje figurkowo-rpgowe szpargały.
Zapraszam do wizji lokalnej...