Wraz z remontem garderoby doczekałem się własnego kąta malarsko-modelarskiego :) .
Żona przestanie narzekać, że z salonu robię warsztacik i że czasem wbijają się jej w stopy "rączki z łukami," a ja mam w końcu kąt na swoje figurkowo-rpgowe szpargały.
Zapraszam do wizji lokalnej...
Ponieważ mieszkamy na poddaszu z braku laku musiałem się przytulić z warsztacikiem w garderobie, chcąc - nie chcąc pod skosami. Na szczęście z pomocą pana montera szaf udało nam się przestrzeń przeznaczoną pod figurkowy majdan zagospodarować do maksimum.
Wyszło całkiem solidnie, nie jak w "Sąsiadach", raczej w stylu "Pomysłowego Dobromira."
Wycisnąłem ile się dało, wszędzie gdzie tylko była taka możliwość są półki na najróżniejsze materiały, sprzęty, figurki i rpg'owe artefakty.
Zapraszam do rzucenia okiem na mój oldschoolowy warsztacik.
Poczałkowo niezagospodarowany wyglądał tak:
Po zrobieniu remanentu w rzeczach i przejrzeniu kilku pudeł nadszedł czas na zasiedlenie warsztatu.
Na chwile obecna wygląda on tak:
Co prawda opieka nad moim młodym padawanem BasiLeo lekko utrudnia mi póki co prace modelarskie, jednakże już ostrze sobie zęby na spokojną dłubaninę. Przynajmniej wreszcie będę miał gdzie! :)
Bardzo fajny warsztat. Podoba mi się. :)
OdpowiedzUsuńMi też :D , dzięki QC!
UsuńŚwietnie zorganizowany kącik modelarski! :-)
OdpowiedzUsuńDzięki Viluir!
UsuńWoW! Bardzo fajna miejscówa!
OdpowiedzUsuńDzięki Dziadu, sam jestem pozytywnie zaskoczony efektem końcowym!
UsuńElegancko Ci to wyszło!
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć Pepe :)
UsuńSuper warsztat
OdpowiedzUsuńDzięks!;)
UsuńPopatrzyłem sobie na zdjęcia i od razu zachciało mi się malować! Bardzo fajne stanowisko, gratuluję!
OdpowiedzUsuńDZięki Gervaz, zatem pędzle w dłoń! :D
UsuńWarsztat na poddaszu to super sprawa, zazdroszczę szczerze ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Dominig, jedyny minus jest latem przy dużych upałach. Kiedyś zasiedlałem piwnicę i latem to była bajka :) . Ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma!
UsuńJa mam warsztat na nieogrzewanym poddaszu, więc zimą wodą w kubku prawie zamarza, a latem się gotuje. Ale to niewielka niedogodność za możliwość posiadania warsztatu. ;)
UsuńPrzestrzeń wykorzystana w stu procentach w najlepszy możliwy sposób, czyli do maziania ludków:)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, dzięki Seba!
UsuńSolidne miejsce do pracy i wzorowy porządek. Chyba czas się zmobilizować i ogarnąć coś takiego dla siebie :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałem okazji go przetestować ale polecam - przynajmniej wszystko pod ręką! ;)
UsuńFajny warsztat, pozazdrościć! :)
OdpowiedzUsuńA Tobie pogratulować! ;) Dzięki Natalia! :)
UsuńWarsztat pierwsza klasa, czy wręcz "w pytę", jakby to rzekł nasz znajomy "azjatycki niedźwiedź" 🐼 - pozostaje życzyć owocnej i przyjemnej pracy z wykorzystaniem takiej przestrzeni! 😁
OdpowiedzUsuńJednym słowem warsztat w niedźwiedzią pytę! :D Brzmi nieźle i zajeżdża jakimiś dewiacjami slaneshowo-kislevickimi :P
UsuńDzięki Tomku :)