Miałem ambitne plany, aby wrzucić w tym wpisie już jakąś zmalowaną figurkę zwłaszcza, że mam niemal skończone figsy z warsztatów malarskich, które niedawno odbyły się w SDK-u.
Niewiele im brakuje do szczęścia, żeby były skończone. Niestety od dwóch tygodni nie mogę wygospodarować ani chwili, aby na spokojnie je wykończyć... :/
Niewiele im brakuje do szczęścia, żeby były skończone. Niestety od dwóch tygodni nie mogę wygospodarować ani chwili, aby na spokojnie je wykończyć... :/
Za dwa miesiące rodzi nam się synek więc ciągle są jakieś przygotowania. Ci z was którzy mają już dzieci zapewne wiedzą jaki to gorący okres: końcowe kompletowanie wyprawki, szykowanie pokoju dla malucha, ostatnie bieganie po lekarzach itp.itd. Jednym słowem oswajam się z myślą że zaraz z tym wolnym czasem będzie jeszcze krócej. Poprawia mi humor myśl, że jakoś na wiosnę doczekam się w domu swojego upragnionego kącika warsztatowo-modelarskiego :) .
Każdy kto zaczynał w miarę współcześnie przygodę z Mordheim zetknął się zapewne z problemem dostępności oryginalnych figurek, których sprzedaż nasz "Genialny Wytwórca" zarzucił już ładnych parę lat temu razem z zamknięciem całej linii gier spod szyldu Specialist Games.
Jeśli gracz nie decyduje się na złożenie bandy z plastikowych bitsów to zaczyna szukać figurek metalowych, najlepiej dedykowanych do Mordheim. I tu zaczynają się schody...
Z reguły osoba poszukująca oryginalnych figurek ma dwie opcje: albo sprzedać przysłowiową nerkę i skierować się na ebaya, lub zrobić zakupy na rodzimym portalu aukcyjnym kupując podrabiane odlewy z miasta Łodzi.
O ile w pierwszej opcji jest jeszcze szansa, że przy dobrych wiatrach jakimś cudem coś taniej upolujemy, to w przypadku drugiego wariantu kupujemy przysłowiowego kota w worku. Raz że z jakością takich odlewów bywa różnie, a dwa że najczęściej są one robione z kryptonitu rodem z prl-u czyli znalu (cyna+aluminium). Charakteryzuje się on uber-twardością, więc zapomnijcie o jakichkolwiek konwersjach czy drobnych przeróbkach. Nie wspominając już o aspektach moralno-prawnych kupna takiego fake'owego modelu...
Cóż zatem począć i jak żyć można by się zapytać?
Chciałbym wam zaproponować pośrednią opcję czyli zakup oryginalnych modeli po przejściach. Czasem można trafić tego typu figurki na portalach aukcyjnych, albo ktoś zgubił im rączkę lub w gorszym przypadku są one ofiarami hobbysty, który pochlastał je nożykiem modelarskim niczym dr. Frankenstain swoje przyszłe dzieci.
W każdym jednym tego typu przypadku kupicie takie figurki za 1/2 tej ceny, którą zapłacilibyście za modele w pełni kompletne, a zdarza się że i taniej.
Wybór tej opcji zakupowej zaspokoi wasze pierwotne ego łowcy oraz da możliwość wyżycia się na poletku modelarskim.
Nie tak dawno temu udało mi się w ten właśnie sposób nabyć po tzw "taniości" parę oryginalnych modeli. Dokładnie hired sworda gladiatora i black skavenów, którym brakowało części uzbrojenia.
Uskuteczniając sesję naprawczo-modelarską wzorowałem się na pierwowzorach.
Bitsy jakich użyłem to czaszka od szkieletów, fragment topora z maruderów oraz korbacz z flagllantów.
czas na wspomnianych skavenów:
czas na wspomnianych skavenów:
Tutaj wystarczyło dodać korbacz od plastikowych flagllantów.
Tu była trochę większa "rzeźba" - doszła plastikowa łapka skavena oraz pistolet z milicji łączony z pistoletem krasnoludzkim.
Tu była trochę większa "rzeźba" - doszła plastikowa łapka skavena oraz pistolet z milicji łączony z pistoletem krasnoludzkim.
Wszystkie elementy są oczywiście solidnie spinowane na constans.
Jak pokazują powyższe obrazki tanim sumptem można dać figurkom ich właściwy wygląd i przywrócić je do życia.
Mam nadzieję że ten zastępczy artykuł wam się spodoba. W następnym postaram się wrzucić już coś w kolorze. ;) :)
Barwnie i ciekawie napisany post ("kryptonit rodem z PRL" 😝), a myśl przewodnia bardzo słuszna - sam chętnie sięgam po uszkodzone, względnie zapaćkane farbą modele - bardzo często ludzie się ich "boją", a tymczasem doprowadzenie takiej figurki do ładu i składu to sama przyjemność i satysfakcja, a do tego w atrakcyjnej cenie.
OdpowiedzUsuńKonwersje / naprawy zaprezentowane w poście bardzo udane - po pomalowaniu wtopią się na dobre w figurkę i będą praktycznie niezauważalne na bitewnym stole.
Dzięki :) . Musze się przyznać, że szukam głównie takich figurek ;)
UsuńCo do odlewów, to pozostaje jeszcze odlewanie na własny użytek. Ale to najpierw pierwowzór trzeba mieć. Natomiast sprzedaży odlewów i to jeszcze jako rzekomych oryginałów mówimy NIE!
OdpowiedzUsuńCo do dzieci, to tak, dwa miesiące przed robi się gorąco - a po urodzeniu to już dopiero ;) Niemniej od razu uspokajam - organizacja czasu na hobby jest po jakimś czasie możliwa. Liczę, że przy większej liczbie dzieci też ;) Przy jednym na pewno!
A już do rzeczy - fajne, proste sposoby na naprawę wybrakowanych figurek. Modelarsko osiągalne, pod warunkiem posiadania bitsów. Chyba zacznę patrzeć łaskawiej na zepsute modele :)
Przy większej liczbie dzieci też się da. :)
UsuńMam nadzieję, że również będąc matką ;)
UsuńRównież. Nawet bardziej, bo nie musisz czekać aż wszyscy pójdą spać, tylko zostawiasz małe Haczątka z Hakiem i masz czas na hobby.
Usuń"Haczątka z Hakiem" - urocze :D!
UsuńNo właśnie będę musiał wszystko mocno przeorganizować. Póki co lekko mnie to przeraża, ale śledząc bloggosferę widzę ze można to ogarnąć - więc z drugiej strony mnie to uspokaja. Swoiste yng-yang haha ;)
UsuńPrzerażenie też jest normalne :) Pierwsze miesiące są trudne, ale za to szybko mijają.
UsuńPomysł wart przypomnienia i propagowania. Konwersje wyszły bardzo dobrze. :)
OdpowiedzUsuńDzięki QC :)
UsuńDobry wpis, jak najbardziej jestem za reanimacja starych modeli i konwersjami, natomiast po tym jak GW olało stare modele nie widzę przeszkód w dobrych kopiach w normalnych cenach, które nie zmuszają cie do zaprzedania duszy diabłu:)
OdpowiedzUsuńWszystko jest spoko, dopóki ktoś nie sprzedaje ich jako oryginałów, w dodatku w cenie oryginałów. Problem jest jednak taki, że na Allegro uczciwość w ogóle by się nie opłacała, bo jak ktoś powie, że to odlew, to może zarobić bana.
UsuńDokładnie tak. Niestety na Allegro i Ebayu namnożyło się odlewów staroedycyjnych, drogich figurek, które zarówno wyglądem, jak i ceną, niemal do złudzenia imitują oryginały.
UsuńAkurat w przypadku Allegro jest to do wychwycenia w dość prosty sposób. Najwięcej odlewów wystawianych jest z Łodzi, z reguły w bardzo przystępniej cenie i z dopiskiem "Metal".
UsuńNatomiast taki stan rzeczy to ewidentnie wina GW, które bezmyślnie zamyka stare linie czy wręcz niszczy formy. Komu by to przeszkadzało, aby modele z Mordheim i i in oldhammery były dostępne w mail orderze? Sądze że dobrze by na tym zarobili...
Tak jest. Przecież nikt by się nie męczył z robieniem formy czy szukaniem odlewnika, gdyby to wszystko czekało sobie na MO i można było to zamówić w każdej chwili.
UsuńNajlepszy sposób na zaczęcie przygody z Mordheim to cofnięcie się do roku 2001. Faktycznie - teraz dostanie oryginalnego modelu jest trudne pod każdym względem i w każdy sposób. Gdybym miał startować, to chyba szukałbym zamienników - czyli figurek do battla, albo podobnych. W ten sposób złożenie bandy poszłoby szybciej. A tak na marginesie, ciekawe czy ktoś z Was wie? Jakie są możliwe maksymalne konsekwencje prawne za kupienie odlewanej figurki na allegro? I jaka jest ich podstawa prawna?
OdpowiedzUsuńPaserstwo.
Usuńhttps://pl.wikipedia.org/wiki/Paserstwo
Ale to chyba w momencie, gdy kupujesz świadomie odlew?
UsuńNiekoniecznie.
Usuń"Paserstwo można popełnić umyślnie jak i nieumyślnie, zależnie od tego, czy paser wie o przestępnym pochodzeniu przedmiotu (paserstwo umyślne), czy też w konkretnym przypadku powinien i mógł takie pochodzenie rzeczy stwierdzić na podstawie towarzyszących okoliczności, np. podejrzanie niskiej ceny, sprzedaży bez dokumentów lub w niekompletnym stanie itp."
Ale w przypadku większości pojedynczych figurek to wykroczenie nie przestępstwo.
Po zdjęciach trudno stwierdzić, jak cena ta sama, to można wziąć figurki za oryginały.
UsuńAle wynika z tego, że lepiej nie ryzykować handlu odlewami.
Żeby kupno skopiowanych figurek do Mordheim (np mojego ulubionego wampira) wypełniało znamiona paserstwa, to odlanie kopii wampira i sprzedanie jej musiałoby być czynem zabronionym. A jest?
UsuńA handel podróbkami nie jest czynem zabronionym?
OdpowiedzUsuńW przypadku Kodeksu Karnego najprościej potraktować to jako oszustwo ale że życie nie jest proste, to pewnie będzie kwestia praw autorskich albo prawa przemysłowego.
No właśnie. I tu by się trzeba wgłębić w konkretne przepisy. Czy ten konkretny model jest podróbką? Czy jest objęty prawami autorskimi w Polsce? (wszak został wyprodukowany w okresie sprzed wejścia do UE) Ciekawe, czy jest ktoś, kto mógłby spojrzeć na tą sprawę dokładniej, od strony przepisów. Jak dla mnie sprawa nie jest jednak - w przypadku ludzików do Mordheim - taka oczywista.
Usuń